W tym roku mija dokładnie 30 lat, odkąd pierwszy raz połączyłem się z internetem. Był rok 1995. Dla niektórych to prehistoria, dla mnie – początek fascynującej podróży, która trwa do dziś. Internet zmienił się nie do poznania, ale jedno się nie zmieniło: wciąż mnie fascynuje.

🕹️ Pierwszy raz w sieci
Pamiętam ten dźwięk modemu 56k – charakterystyczne piski i trzaski, które oznaczały, że właśnie łączę się z czymś wielkim, choć wtedy jeszcze nie do końca wiedziałem z czym. Strony ładowały się wieczność, a każda grafika była luksusem.
Pierwsza przeglądarka, jaką używałem, to Netscape Navigator. Google nie istniało. Jeśli chciałeś coś znaleźć, używałeś katalogów jak Yahoo! albo AltaVista – i miałeś nadzieję, że trafisz na coś sensownego.
🧑💻 Tworzenie stron: Notatnik vs WordPress
Pierwsze strony robiłem „na piechotę” – HTML w Notatniku, zero CSS, żadnych frameworków. Liczyła się pomysłowość i cierpliwość.
Dziś mamy WordPressa, gotowe motywy, page buildery, a nawet AI, które potrafi wygenerować stronę za nas. Paradoksalnie, mimo tych wszystkich narzędzi, wiele nowych stron wygląda… tak samo. Wtedy każda strona była inna, bo każdy robił ją po swojemu. Było w tym coś osobistego.
🌐 Od „wchodzenia do internetu” po życie online
Dawniej „wchodziło się do internetu”. Trzeba było się połączyć, a potem się rozłączyć – bo blokowało się telefon. Dziś jesteśmy online cały czas. Internet przestał być miejscem – stał się tłem naszego życia.
Ma to swoje plusy, ale i minusy. Kiedyś bycie online było wydarzeniem, teraz jest normą.
💬 Złote czasy forów i blogów
Zanim Facebook i Instagram przejęły internet, rządziliśmy się na forach dyskusyjnych, blogach i mailing listach. Każde forum miało swoją atmosferę, swoich „stałych bywalców”.
Blogi były miejscem, gdzie ludzie dzielili się przemyśleniami, pasjami, historiami. Było mniej „polerowania”, więcej autentyczności. I chociaż social media są wygodne, czasem tęsknię za tamtym internetem – mniej efekciarskim, bardziej ludzkim.
🤔 Czy internet był kiedyś lepszy?
To trudne pytanie. Technicznie rzecz biorąc – nie. Dziś mamy nieporównywalnie większe możliwości. Możemy uczyć się, pracować, tworzyć, kontaktować się z całym światem.
Ale tamten internet miał duszę. Był bardziej surowy, mniej komercyjny, bardziej otwarty. Dziś mamy algorytmy, targetowanie, reklamy. Wtedy mieliśmy odkrywanie.
🛠️ Moja własna droga z internetem
Od 1995 roku internet towarzyszy mi nieprzerwanie – jako hobby, jako narzędzie pracy, jako sposób na życie. Tworzę strony internetowe, pomagam klientom być widocznymi w sieci, dzielę się wiedzą i doświadczeniem.
To, co kiedyś było pasją, stało się codziennością – ale wciąż daje mi radość.
📌 Na koniec…
Czasem dobrze się zatrzymać i przypomnieć sobie, jak to wszystko się zaczęło. Bo choć technologia pędzi do przodu, warto pamiętać o tych pierwszych krokach – i o tym, że internet to nie tylko narzędzie, ale też przestrzeń, którą współtworzymy.
A jak Ty pamiętasz swoje początki z internetem? Podziel się w komentarzu albo napisz do mnie – chętnie posłucham Twojej historii!
Zobacz także historie internetu w Polsce …
Zobacz miasta przyszłości …