Turcja to nie tylko bajkowa Kapadocja i błękitne plaże Riwiery Egejskiej, ale także fascynujące ślady dawnych cywilizacji. Jednym z najbardziej niezwykłych miejsc w całym kraju jest Derinkuyu – starożytne podziemne miasto wykute w skałach, które mogło pomieścić nawet 20 000 osób!
To miejsce zadziwia nie tylko swoją skalą, ale też pomysłowością konstrukcji i atmosferą tajemnicy, która unosi się tu od setek lat.
Gdzie leży Derinkuyu?

Derinkuyu znajduje się w środkowej Turcji, w regionie Kapadocja, ok. 30 km na południe od miasta Nevşehir. Jest to jedno z największych i najlepiej zachowanych podziemnych miast na świecie. Miejsce to przyciąga podróżników, pasjonatów historii i archeologów z całego globu.
Co czyni Derinkuyu tak wyjątkowym?
🏛 Podziemna metropolia sprzed wieków
Derinkuyu to wielopoziomowy kompleks wykuty w miękkiej skale tufowej. Liczy aż 8 poziomów pod ziemią, a najgłębsze pomieszczenia sięgają nawet 60 metrów w głąb ziemi!
Miasto miało:
- komory mieszkalne
- magazyny żywności
- winiarnie
- kuchnie
- stajnie
- pomieszczenia modlitewne
- studnie i system wentylacyjny
To nie był zwykły schron – to pełnoprawne miasto stworzone z myślą o długotrwałym przetrwaniu (czy żyli tam 150 lat podczas zlodowacenia?) całej społeczności w czasie zagrożenia.
🔒 System obronny godny średniowiecznej fortecy

Wejścia do poszczególnych poziomów zabezpieczano ogromnymi, okrągłymi kamieniami, które mogły być szybko przesuwane, blokując dostęp wrogom. Do dziś robią ogromne wrażenie.
⛪ Tajemnicze kaplice i szkoły

Na jednym z poziomów znajduje się kaplica oraz specjalne pomieszczenia, które mogły służyć jako szkoła religijna. To dowód na to, że życie toczyło się tu na wielu płaszczyznach – nie tylko przetrwanie, ale też duchowość i edukacja.
Kto i kiedy zbudował Derinkuyu?
Nie ma jednej pewnej odpowiedzi. Część badaczy przypisuje budowę Frygijczykom w VIII–VII wieku p.n.e., inni uważają, że pierwotna wersja powstała jeszcze wcześniej. Wiadomo jednak, że przez wieki z miasta korzystali m.in. chrześcijanie, chroniąc się przed prześladowaniami.
W czasach bizantyjskich Derinkuyu pełniło rolę schronienia przed najazdami arabskimi, a w późniejszych wiekach również przed Turkami seldżuckimi i mongolskimi.
Jak zwiedzać Derinkuyu?
- 🕒 Godziny otwarcia: zazwyczaj 8:00–19:00 (w sezonie letnim)
- 🎟 Bilet wstępu: ok. 300–400 TRY (sprawdź aktualną cenę przed podróżą)
- 🗺 Dostępne są przewodnicy lokalni i audio guide’y
- ⚠ Uwaga dla osób z klaustrofobią – niektóre przejścia są bardzo wąskie i niskie!
Zwiedzanie zajmuje około 1–1,5 godziny, ale emocji i wrażeń starczy na znacznie dłużej.
Dlaczego warto zobaczyć Derinkuyu?
- ✅ To największe podziemne miasto w Turcji
- ✅ Unikalna atmosfera, jak z filmu przygodowego
- ✅ Fascynująca lekcja historii
- ✅ Blisko innych atrakcji Kapadocji (Goreme, Uçhisar, doliny skalne)
Derinkuyu to miejsce, które pokazuje, jak sprytni i zorganizowani byli nasi przodkowie. To jedno z tych miejsc, które sprawiają, że historia staje się żywa, niemal namacalna. Będąc w Turcji, po prostu nie można go pominąć.
Ciekawostka! – cytuję AI: 🌾 Święto Marzanny (Mareny) – skąd pochodzi i co oznacza? 🌄 Czy w Persji istniał podobny przekaz?
Tak — w starożytnej Persji (i szerzej: w mitologii irańskiej) istniały opowieści, które mogą być dalekim kulturowym echem okresu wielkiego zlodowacenia, „podziemnego schronienia” oraz symbolicznego wyjścia ku nowemu światu i światłu.
🏺 Przekaz o Jamshidzie i schronieniu pod ziemią:
W awestyjskiej (zoroastryjskiej) tradycji, zachowanej w księdze Wendidat, znajduje się opowieść o królu Jima (Jamshidzie), który:
🔹 otrzymał od Ahura Mazdy (bóstwa dobra) polecenie, by zbudował schronienie podziemne – vara,
🔹 miało ono ochronić ludzi, zwierzęta i rośliny przed nadchodzącą katastrofą klimatyczną – wielką zimą (mahrg zima),
🔹 schronienie miało być pełne światła, czyste i przygotowane na długotrwałe życie w ukryciu.
To brzmi bardzo podobnie do mitów o Derinkuyu, o podziemnych miastach w Anatolii, a także do symboliki wyjścia z mroku, która może być obecna w słowiańskim rytuale Marzanny.
🔄 Związek z Marzanną?
Choć nie ma dowodu na bezpośrednie powiązanie, niektóre hipotezy mówią, że:
Nazwa „Marzanna” może mieć etymologię sięgającą korzenia mar- (śmierć), który występuje także w indoeuropejskich językach – np. perskim „marg”.
Rytuał spalenia/utopienia bogini zimy (Marzanny) może być symbolicznym „uwolnieniem się” od okresu ukrycia, zimy, ciemności – czyli wyjściem z czasów „wielkiej zimy” (jak u Jamshida).
Indoeuropejskie ludy mogły przekazywać podobne archetypy – np. cykliczne kataklizmy, życie pod ziemią, rytuały przejścia.